Ostatni post z poprzedniej strony:
Tylko MDMA to nie dopalacz/RC; no chyba, że w domyśle jakiekolwiek dropsy to wtedy już tak
Ostatni post z poprzedniej strony:
Tylko MDMA to nie dopalacz/RC; no chyba, że w domyśle jakiekolwiek dropsy to wtedy już tak
Czyli w totalu nawet nie setka ? To dawka na pierwszy sniff, który już za max. godzinę (w przypadku newbie), jak nie szybciej trzeba poprawić.
Na sniffie 150-200mg działa mi 1,5-2h tylko wtedy pierwsza godzina jest z tym miłym uczuciem pod kopułą, a reszta czasu to już speed. W przypadku iv już po 40min. zjeżdża odczuwanie przyjemności w czaszce, jednak speed jeszcze ciągnie się drugie tyle. Wraz z kolejnymi aplikacjami skraca się czas działania. Akurat czas działania trójek uważam za zaletę, ponieważ łatwo mogę dość szybko z fazy przejść do codzienności. Co najwyżej po większym maratonie człowiek odczuwa nieco zmęczenie, a z czasem senność. Dobrze zawsze po paru godzinach (tak z 4-8h) przerwy od maratonu zrobić aplikację w ilości 250mg aby zaliczyć fazę, ale tym samym też spoduszkować efekty zejścia. No i po nocy łóżkowych przygód na trójce zakwasy murowanem nie tylko w nogach. Bo plecy i nogi zawsze trochę dają, bez względu na podejmowane działanie na fazie.
Niby tak, ale w takim razie to ja bym nie mieszał. Lepiej setkę solo któregoś 3cmc na dwie wrzuty sniffem podzielić w odstępie 5min. Później za 40min poprawka drugim sortem w tej samej ilości i po 40 min. dobić mixem np. 100mg 3cmc + 50mg 3mmc w jednym wrzucie sniffem na dwie dziury.