A ja wezmę trochę Koczownika w obronę (bardziej z pobudek osobistych bo zależy mi na S-Kecie). Jak zapytałem o sytuację z S-Ketą, to odpisali że substancja stoi jeszcze pod znakiem zapytania bo ponad połowa newsletterów nie została odczytana albo w ogóle niedostarczona (pewnie klienci podatni na paranoje w strachu pokasowali maile
).
I jak napisali "myśl o rozkręcaniu wszystkiego na nowo, trochę podcina nam skrzydła". Więc może póki nie postawili nowego sklepu to nie ma co tak rygorystycznie podchodzić. Mi szkoda by było gdyby jednak nie udało się wprowadzić eski bo już się z lekka nastawiłem na nią